Zawody BoskoCup kategorie Lektor Młodszy i Ministrant

wpis w: Uncategorized | 0

            Okręg kęcki, faktycznie rozgrywał swoje mecze w Kętach, które z wielką radością przyjęły Bosko Cup u siebie. O awansie marzył każdy, a zdecydowanym faworytem był oczywiście zespół z Rzyk. Naszpikowana „gwiazdami” drużyna spod Leskowca, była tak bardzo pewna swego, że nawet zapomniała dobrze zapoznać się z regulaminem. To jest idealny przykład rutyny, która może zgubić każdego. Najpierw w meczu  z Targanicami wciąż się gubili,  oni sami jak i przeciwnicy z wybijaniem autu…wciąż zapominali o zasadzie boiskowej. Bez euforii pokonali Targanice 2:0 i nastąpiła konsternacja: Rzyki zagrały cały mecz, a co ważne w pierwszej połowie zabrakło „młodszego” zawodnika, co zmusiło organizatorów do przyznania Targanicom walkowera. Radość podopiecznych ks. Sebastiana Otworowskiego i złość zawodników ks. Marcina Samka, bo już na wstępie, na własne życzenie, skomplikowali sobie życie. Po Rzykach spodziewaliśmy się fajerwerków, tylko tak naprawdę odpalili je dopiero w trzecim meczu.

Co się dzieje z Rzykami? Z Jawiszowicami wygrywają jedynie 2:0 i każdą połowę naznaczyli golem; to było minimum gry i 3 punkty. Tylko jak na faworyta przystało, to taką grą nas nie porywają. Rzyki dopiero w momencie, kiedy miały nóż na gardle, zaczęły grać na poziomie, którego wcześniej u nikogo nie widzieliśmy. Antek dość szybko zdobył bramkę po indywidualnej akcji, a później rozpoczął się szturm na bramkę. Zespół Włosienicy bardziej zszedł do głębszej defensywy, licząc na przetrzymanie ataków Rzyk, jednocześnie upatrując szanse w kontrze. Tak udało się przetrwać pierwszą połowę. W drugiej odsłonie, kiedy wszedł ofensywny zawodnik Nikodem Cibor za Oliwiera Noszkę gra zmieniła oblicze, a szczególnie jego bramki niecodziennej urody, dały wysokie zwycięstwo. Szczególnie ta bramka z daleka w samo okienko. To nadal liderzy zespołu Cibor i Beer, są odpowiedzialni za zdobywanie bramek, zaś wsparci Kołodziejczykiem i Socałą tworzą kolektyw. Tylko pytanie: Czy dopiero, kiedy widmo braku awansu zagląda im do oczu, zagrają na swoim poziomie? Co by nie mówić zagrali ten mecz koncertowo, tak jak chcemy ich oglądać na turnieju.

W kategorii Ministrant Rzyki debiutują.  Dla wielu zdziwieniem było, że Rzyki mają jedynie pięciu zawodników, czyli nikogo na zmianę. To jest ryzykowne zagranie, ale widać udało się. Ten zespół jest niesamowicie skuteczny i ma wielkie aspiracje, patrząc na umiejętności chłopaków. Franciszek Beer, Szymon Gibas i Adrian Buda kreują grę i strzelają koncertowo bramki. Piękny mecz zagrali z Jawiszowicami osiedlem, które pierwsze zdobyły bramkę.  Jednak w drugiej połowie trzech muszkieterów  z Rzyk odpaliło i zdobyte dwie bramki dały zwycięstwo  i jednocześnie zaskoczenie: debiutanci, w pięcioosobowym składzie wygrywają z tak utytułowanym zespołem! To oznaka, że Rzyki są w tym sezonie niezwykłe w kategorii Ministrant. Podopieczni ks. Marcina Samka z Grojcem zagrali wspaniale, osiągając tzw. hokejowy wynik 9:0, czego zasługa jest znów Beera, Budy i Gibasa. To trio również nie pozostawiło złudzeń Starej Wsi, która została pokonana 2:1.

źródło: boskocup.pl