Msza Święta przy Kuźni w 102 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II

wpis w: Aktualności | 0

W naszej miejscowości jest miejsce wyjątkowe. Stara Kuźnia, u początku szlaku na Leskowiec. Niby nic nadzwyczajnego. Miejsce, gdzie widać historie dawnych Rzyk, z resztą jak jedno, z wielu w naszej wsi. Co chwile możemy zobaczyć stare domostwa, kapliczki przydrożne, po których widać upływ lat. Jednak ta Stara Kuźnia, naznaczona jest wyjątkową osoba, jaką był św. Jan Paweł II.   Bo właśnie przy niej odpoczywał, wtedy jeszcze biskup krakowski, Karol Wojtyła. Jak niesie przekaz mieszkańców, popijał w tym miejscu kwaśne mleko.

Już nie ma Go wśród nas, ale ciągle jest w nas żywa pamięć o Nim. Jak co roku przybyliśmy, by tam uczcić Jego osobę. Wyruszyliśmy z modlitwą różańcową na ustach, by przez wstawiennictwo Maryi i św. Jana Pawła II, papieża oddanego Maryi, zanosić nasze osobiste intencje. Po dotarciu do Kuźni odprawiliśmy Mszę Świętą, polecając w niej mieszkańców tego przysiółka, ale też intencje pokoju w Ukrainie, powołań kapłańskich, nawrócenia dla zbłąkanych.

W kazaniu mogliśmy usłyszeć wołanie pamięci o Janie Pawle II. Nie tylko kremówek papieskich, wspomnień Wadowic, jako miasta Jego urodzenia, ale przede wszystkim, czego nas uczył   i do czego zachęcał. Nie zawsze to co mówił wzbudzało w nas radość i oklaski, bo często mówił  o sprawach trudnych, o sprawach sumienia i życia moralnego. A wtedy, już nie tak chętnie biliśmy brawo, bo było nam wstyd, że zapomnieliśmy o wartościach płynących z Dekalogu. Wołanie papieża do Francji sprzed laty: Francjo! Co zrobiłaś ze swoją wiarą? Myślę, że teraz jest wołane do nas, Polaków, do naszej ojczyzny: Polsko! Co zrobiłaś ze swoją wiarą, ze swoimi korzeniami chrześcijańskimi, ze swoją praktyką wiary? Bo źle dzieje się w naszym społeczeństwie. Musimy na nowo powrócić do tego co dobre, co Ewangeliczne, co Boże. To wołanie ma poruszyć nasze sumienia i sprowokować do zmiany postępowania na lepsze.

Na zakończenie podziękowaliśmy zgromadzonym za obecność. Radością było, że tak wiele było     rodzin z dziećmi, bo właśnie dzieciom musimy papieża Polaka przypominać. Odśpiewaliśmy Litanię Loretańską i oczywiście nie mogło zabraknąć śpiewu Barki, która u wielu zakręciła łzę w oku na myśl o Janie Pawle II, który opiekuje się nami z perspektywy nieba.